czwartek, 18 października 2012

Emocje w fotografii ślubnej

Autorem artykułu jest Diana Krasa



Fotografia to dziedzina sztuki, w której człowiek, oprócz panowania nad światłem i posiadania ogromnej ilości wiedzy technicznej, do idealnego kadru musi dołożyć odrobinę magii. Ten bardzo ciężko definiowany element ma przyciągnąć i zatrzymać na chwilę widza, zaintrygować go, a następnie skłonić do refleksji.

Są dziedziny fotografii, w których nieco łatwiej uzyskać taki efekt, są również takie, gdzie wydaje się to niemal niemożliwe. Do tych drugich z pewnością można zaliczyć fotografię ślubną, tak często kojarzoną z kiczem i tandetą. Pytanie zatem brzmi: "Jak sprawić, aby osoby uchwycone na zdjęciu, niewątpliwie spięte i lekko zawstydzone obecnością fotografa, w dniu swojego ślubu wzruszały, bawiły i zaciekawiały postronne, obce i obojętne osoby?"

Kluczem do sukcesu jest odpowiednie podejście do klienta. Aby nie krępować naturalnych zachowań, wybuchów euforii czy też chwili wzruszeń, fotograf musi stać się niezauważalny, innym razem rozładować napięcie, wymienić uśmiech, wesprzeć dobrym słowem. Ważny jest odpowiedni kontakt, który wzbudzi zaufanie i sympatię, a także wyczucie taktu.

Kolejnym ważnym elementem jest czujność. Należy znać dokładny plan ceremonii, aby wiedzieć, kiedy można spodziewać się czułego spojrzenia państwa młodych, chwili uśmiechu lub też otarcia łzy wzruszonej mamy. Chwile trwają zaledwie ułamki sekund, niejednkrotnie krócej niż przyłożenie wizjera do oka. Czychanie z idealnie ustawionym aparatem i wymierzonym kadrem może okazać się jedyną okazją do wykonania niesamowitego zdjęcia.

Niezastąpione w takiej sytuacji okazują się długie obiektywy o dużej ogniskowej, którymi można wykonywać zdjęcia z dużej odleglości, nie ingerując w bieg wydarzeń. Bardzo wiele fotografii można wtedy wykonać bez wiedzy modeli, gdy zachowują się spontanicznie i naturalnie.

Jak znaleźć fotografa ślubnego, który oprócz opanowania kwestii technicznych oraz posiadania odpowiedniego sprzętu potrafii również odpowiednio podejść do klienta i rozumie jego potrzeby? Pierwszym krokiem jest znalezienie fotografów, których portfolio spełnia nasze oczekiwania. Najprostszym sposobem jest wpisanie w wyszukiwarce odpowiedniego zapytania oraz nazwy miasta, w którym odbywać się będzie ceremonia. Po wyborze kilku najbardziej odpowiadających nam ofert, niezwykle ważne jest spotkanie, podczas którego możemy poznać osobę, której powierzamy tak ważne zadanie i wzajemne zrozumienie.

---

DR5000

fotografia ślubna lublin


Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl

środa, 5 września 2012

Słońce jako obiekt fotografii

Słońce tak jak w życiu, tak i w fotografii, odgrywa bardzo ważną rolę. To dzięki temu naturalnemu światłu widzimy różne barwy, cienie – krajobraz może być szary i płaski lub, dzięki sile światła słonecznego i kątowi oświetlenia, zyskać trójwymiarowość i barwy. Zdjęcia na wycieczce, gdy jest ładna pogoda, jakby same dobrze wychodzą, natomiast podczas niepogody nawet najładniejszy uśmiech wyjdzie szaro i nieładnie.

Ale czy samo słońce jest dobrym obiektem do fotografii?

Ależ oczywiście, że tak. Choć niełatwym do okiełznania. Przede wszystkim nie możemy regulować - zmniejszać czy zwiększać - mocy jego świecenia, jak na przykład to robimy z lampami błyskowymi. To my musimy się dostosować do słonecznej „lampy”. Wykorzystujemy więc porę dnia, gdy świeci słabiej czyli wschód i zachód. Wtedy jesteśmy w stanie już tak dostosować czas i przesłonę by nie prześwietlić materiału światłoczułego w naszym aparacie. Oczywiście dla dodania nastroju, gratis, otrzymujemy paletę wszelkich odcieni koloru czerwonego, żółtego i pomarańczowego.

Czyli mamy już obiekt fotografii i nastrój. Teraz dodamy inne elementy by stworzyć atrakcyjną kompozycję zdjęcia.

Odbicie słońca w wodzie daje ciekawy efekt.


Możemy dodać jeszcze jakiś detal na pierwszym planie, na przykład pałki wodne.



Albo suchą różę pokazać na tle słońca, w kontrze.




By osłabić efekt działania naszej „słonecznej lampy” możemy na obiektyw założyć filtr. Możemy również wykorzystać naturalny dyfuzor, jakim jest poranna mgła. Dodaje zdjęciu bardziej rozmarzonego nastroju.





I na koniec pejzaż, z dodatkiem delikatnie zarysowanych chmurek.



Słońce - jeśli tylko jest widoczne wśród chmur - to wdzięczny temat na zdjęcia. Wymaga wczesnego wstawania lub późnego chodzenia spać. Ale kto z nas nie lubi podziwiać na zdjęciu romantycznego wschodu lub zachodu słońca...


W artykule wykorzystałam zdjęcia Męża.



czwartek, 30 sierpnia 2012

Trójkąt ekspozycji

Autorem artykułu jest Marcin Walczak


Prawidłowa ekspozycja zależy od trzech bardzo zasadniczych czynników: przysłony, czasu naświetlania i czułości materiału (popularnego ISO). Od zaczątku fotografii było one kluczem do osiągnięcia każdej ekspozycji. Lepszej albo gorszej, ale ekspozycji. Bryan Peterson określił te czynniki Trójkątem Ekspozycji.

Pierwszym z elementów trójkąta jest przysłona. Możemy nią manipulować poprzez pokrętło, przycisk albo kółko w przyrządzie fotograficznym lub obiektywie. Na pewno zwróciłeś uwagę na różnorodnego rodzaju liczby na wizjerze albo obiektywie. Jednymi z nich są ustawienia przysłony. Otrzymują one wartości: f2.8, f3.3, f3.7, f4.0, f4.6, f5.2, f5.6, f6.5, f7.3, f8.0, f11, f16 (przy kompaktach wartość nie przewyższa f8.0) Wszelka z tych wartości pasuje wlotowi przysłony. Jej bazową możliwością jest dozorowanie wielkości światła docierającego do matrycy albo filmu. Im mniejsza liczba przysłony, tym większy otwór obiektywu. Transformując przysłonę f4.0 na f5.6 dawka światła wchodzącego przez obiektyw zmniejsza się o połowę. Takie zmiany odnoszą się do całkowitych wartości przysłony (4, 5.6, 8. 11).

ekspozycja

Następnym bokiem trójkąta jest czas naświetlania. W zależności od przyrządu możemy dysponować czasami w obrębie od niesamowicie krótkiego 1/8000 s do 30s. Czas uczciwi migawki ma za zajęcie dozorować długość czasu, podczas którego dana wielkość światła zmierza przez przysłonę może dojść do matrycy lub filmu. Także w przypadku czasu możemy skracać lub powiększać jego wartość o połówkę (np.1/500 na 1/250)albo wyznaczające wartość 1/3 (np. 1/500, 1/400, 1/320, 1/250). Przy bogatszym doborze czasów pojawiają się większe opcje w dopracowaniu ekspozycji.

Trzecim komponentem jest ISO. Ma on bardzo duży wpływ na kombinację ustawienia przysłon i czasów naświetlania. Bardzo interesującą teorię na temat ISO stworzył Bryan Peterson definiując ISO jako robotnice pszczoły miodnej ;) Jeżeli na jednym instrumencie masz nastawione ISO na 100 (100 robotnic), a na drugim na 200 (robotnic. Zadaniem pszczół jest zgromadzenie światła, które biegnie przez obiektyw. Jeżeli skonfigurujemy takie same przysłony - f5.6 - czyli taką samą liczbę światła w obu wypadkach, to przy drugim typie uzyskamy szybciej obraz aniżeli przy pierwszym. Jak to się ma do czasu naświetlania? Będzie on dwa razy dłuższy w pierwszym wypadku. (1 - 1/125s, 2 - 1/250s)

Podane zależności najlepiej przetestować na własnym aparacie.

---

Lens - Trójkąt ekspozycji

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 29 sierpnia 2012

najważniejsze jest niewidoczne dla oczu - o sztuce fotografii

Autorem artykułu jest Angelika xyz


Sztuka utrwalania chwili w niczym nie ustępuje tradycyjnym dziedzinom sztuki, a może nawet je przewyższa, gdyż zatrzymuje to, co najbardziej ulotne, niepowtarzalne, prawdziwe. Dlatego fotografia...

Sztuka utrwalania chwili w niczym nie ustępuje tradycyjnym dziedzinom sztuki, a może nawet je przewyższa, gdyż zatrzymuje to, co najbardziej ulotne, niepowtarzalne, prawdziwe. Dlatego fotografia zdobywa coraz większą publikę, nie tylko jako sztuka dnia codziennego w gronie amatorów, lecz także jako sztuka niemal sakralna, kontemplacyjna, wyższa, w gronie profesjonalistów i tych, którzy od niej więcej oczekują. Z tym, że kamera nie kłamie, zgodzimy się wszyscy. Ale aparat, on ma już swoje techniki...

Załóżmy, że przeciętny widz uzna większość zdjęć za ciekawe, gdyż często "poruszają" tematy poboczne, nietypowe, niewidoczne ludzkim okiem. Jednakże śmiało można się zgodzić, że zrobić dobre zdjęcie jest trudno - aby spełniało swoją rolę, musi być unikalne i nasycone, idealne w formie i w treści. Przed przystąpieniem do fotografowania, warto wybrać odpowiedni aparat (same aparaty cyfrowe występują pod milionem postaci), warto zaznajomić się z podstawowymi cechami kolorów (co znaczą? do czego odsyłają? jakie budzą skojarzenia i emocje?) oraz zasadami ich łączenia (czy postawić, w danej sytuacji, na klasykę, czy pretensjonalny kontrast?). Ważną rolę odgrywa też gra światłocienia, który eksponuje pewne cechy a ukrywa inne. Wiele zależy też od kompozycji, wszelkiego rodzaju linii, układu, symetrii, proporcji - wszystko ma swoje znaczenie. Zdjęcie zrobione morzu przy zachodzie słońca będzie inne, niż w południe, czy o świcie. Ba, będzie inne w każdej sekundzie swojego bytu, który możemy udowodnić tylko zdjęciem - uwięzioną impresją.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kilka sposobów na ratowanie wspomnień

Autorem artykułu jest Aleksander Lucis


Stare fotografie są wyjątkowo cenne, szczególnie gdy dotyczą nas samych i naszej najbliższej rodziny. Niestety, z czasem niszczeją i tracą swoją moc. Warto poświęcić swój czas i zadbać o to by zachować je dla następnych pokoleń. Jest co najmniej kilka sposobów by to zrobić.

Stare odbitki tracą z czasem swoje kolory. Część z nich bezpowrotnie gubimy, a inne niszczeją pochowane w pudłach i papierowych kopertach. Spędziliśmy wraz z rodziną wiele godzin by stworzyć fotograficzne archiwum naszych wakacyjnych podróży, uroczystych spotkań i innych ważnych momentów dotyczących naszych najbliższych. Warto się zastanowić, czy nie przyszedł właśnie czas by zadbać o te najcenniejsze wspomnienia.

Zdecydowana większość zdjęć wykonywana jest dzisiaj aparatami cyfrowymi. Oprócz tego, że cyfrowe fotografie są gotowe do oglądania zaraz po naciśnięciu spustu migawki, mają też inną ważną cechę - długowieczność. Zdjęcia cyfrowe nie tracą swoich właściwości i będą niezmiennie ostre i pełne koloru nawet za kilkaset lat.

ddcr496r2dg3v72hbb1f

W rodzinne albumy zainwestowanych zostało nierzadko kilka tysięcy złotych, jednak nie to czyni je tak cennymi. Największą wartością są w tym przypadku te wszystkie chwile jakie skrywa każda klatka filmu i niewielka postrzępiona odbitka. Na szczęście jest kilka sposobów by zamienić nawet te najstarsze i podniszczone fotografie na bezpieczne zdjęcia cyfrowe.

Sposób pierwszy
Średniej klasy skaner przeznaczony do skanowania odbitek to wydatek rzędu 400zł. Wyposażeni w takie urządzenie możemy sukcesywnie zamieniać nasze papierowe albumy na ich cyfrowe odpowiedniki.

Oprócz funduszy na skaner potrzebujemy jeszcze wygospodarować nieco wolnego czasu. W pierwszej kolejności na poznanie oprogramowania i dobrania optymalnych ustawień w jakich będziemy skanować nasze zdjęcia, a także na samo skanowanie. Średniej wielkości domowe archiwum zawiera kilkaset fotografii, a musimy pamiętać, że jednemu zdjęciu będziemy musieli poświecić co najmniej 5 minut. Oznacza to, że czeka nas co najmniej kilkadziesiąt godzin pracy z naszymi zdjęciami.

Sposób drugi
Alternatywą dla własnoręcznego skanowania jest zlecenie tego zadania profesjonalnej firmie. W każdym większym mieście znajdziemy przynajmniej jeden zakład fotograficzny, który oferuje takie usługi. Niestety zlecenie skanowania większej ilości zdjęć wiąże się ze znacznymi wydatkami. Przy cenach sięgających kilkunastu złotych za zeskanowany w wysokiej jakości plik, rachunek za 500 zdjęć może przekroczyć dwie średnie krajowe płace.

Co jeśli nie mamy dużo wolnego czasu ani kilku tysięcy złotych w domowym budżecie na uratowanie rodzinnych pamiątek? Trzeci wariant może się okazać interesującym rozwiązaniem.

Sposób trzeci
Wyobraźmy sobie że ktoś bezpłatnie skanuje wszystkie nasze zdjęcia. Następnie, udostępnia je w internetowej galerii i pozwala wybrać tylko te, które chcemy kupić. Na świecie działa obecnie co najmniej kilka takich internetowych firm, a ich popularność rośnie z miesiąca na miesiąc.

Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest oszczędność czasu klientów. Każdy kto chce zdigitalizować swoje fotograficzne zbiory nie musi poświęcać dodatkowego czasu na przeglądanie - nierzadko nieczytelnych - negatywów i slajdów.

jak_to_dziala_schemat
grafika: Skano


Procedura jest prosta. Wysyłamy wszystkie nasze zdjęcia, a ostatecznego wyboru dokonujemy już na ekranie monitora po ich zeskanowaniu. Na polskim rynku taki model działania wybrała jedynie firma Skano, która oferuje nie tylko skanowanie negatywów, slajdów i odbitek, ale także ich zaawansowany retusz.


Który sposób wybrać?
Cyfrowe zdjęcia można wielokrotnie kopiować, umieścić w internetowych galeriach, elektronicznych ramkach, wydrukować na domowej drukarce, a co najważniejsze zachować w idealnej formie dla przyszłych pokoleń. To tylko nieliczne powody dla których warto to zrobić.

Wybór konkretnego sposobu zależy od tego jakiej wielkość archiwum zdjęciowe posiadamy oraz jaką ilością wolnego czasu i środków dysponujemy. To w jaki sposób uchronimy zdjęcia nie jest jednak tak ważne jak to by w ogóle to zrobić. Operację ratowania wspomnień przeprowadza się prawdopodobnie raz w życiu i warto zrobić to kompleksowo i profesjonalnie.imgimg

---

Ważne linki: Skano.pl - Skaner płaski - Skanowanie-pierwsze kroki

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl