środa, 5 września 2012

Słońce jako obiekt fotografii

Słońce tak jak w życiu, tak i w fotografii, odgrywa bardzo ważną rolę. To dzięki temu naturalnemu światłu widzimy różne barwy, cienie – krajobraz może być szary i płaski lub, dzięki sile światła słonecznego i kątowi oświetlenia, zyskać trójwymiarowość i barwy. Zdjęcia na wycieczce, gdy jest ładna pogoda, jakby same dobrze wychodzą, natomiast podczas niepogody nawet najładniejszy uśmiech wyjdzie szaro i nieładnie.

Ale czy samo słońce jest dobrym obiektem do fotografii?

Ależ oczywiście, że tak. Choć niełatwym do okiełznania. Przede wszystkim nie możemy regulować - zmniejszać czy zwiększać - mocy jego świecenia, jak na przykład to robimy z lampami błyskowymi. To my musimy się dostosować do słonecznej „lampy”. Wykorzystujemy więc porę dnia, gdy świeci słabiej czyli wschód i zachód. Wtedy jesteśmy w stanie już tak dostosować czas i przesłonę by nie prześwietlić materiału światłoczułego w naszym aparacie. Oczywiście dla dodania nastroju, gratis, otrzymujemy paletę wszelkich odcieni koloru czerwonego, żółtego i pomarańczowego.

Czyli mamy już obiekt fotografii i nastrój. Teraz dodamy inne elementy by stworzyć atrakcyjną kompozycję zdjęcia.

Odbicie słońca w wodzie daje ciekawy efekt.


Możemy dodać jeszcze jakiś detal na pierwszym planie, na przykład pałki wodne.



Albo suchą różę pokazać na tle słońca, w kontrze.




By osłabić efekt działania naszej „słonecznej lampy” możemy na obiektyw założyć filtr. Możemy również wykorzystać naturalny dyfuzor, jakim jest poranna mgła. Dodaje zdjęciu bardziej rozmarzonego nastroju.





I na koniec pejzaż, z dodatkiem delikatnie zarysowanych chmurek.



Słońce - jeśli tylko jest widoczne wśród chmur - to wdzięczny temat na zdjęcia. Wymaga wczesnego wstawania lub późnego chodzenia spać. Ale kto z nas nie lubi podziwiać na zdjęciu romantycznego wschodu lub zachodu słońca...


W artykule wykorzystałam zdjęcia Męża.